|
|
TMZM Mielec:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Działalność:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Warto zobaczyć:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Po godzinach:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Monitoring:
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Rosyjski Katyń, ukraiński Wołyń
08-02-2010
Klub
Inteligencji Katolickiej i Uniwersytet III Wieku zorganizował w Mielcu specjalną
prelekcję ks. Tadeusza Isakowicza- Zaleskiego pt. „Przemilczane ludobójstwo
Polaków na Kresach". Spotkanie połączone było z promocją wydanej w 2007 roku
książki kontrowersyjnego duchownego pod tym samym tytułem.
Znany m.in. z postulowania lustracji duchownych Isakowicz- Zaleski mówił o
Kresach Wschodnich jako ziemi niegdyś polskiej, oddanej po konferencji
jałtańskiej w ręce ZSRS. – Polska od rządów Jagiellonów była państwem od którego
Europa Zachodnia powinna się uczyć tolerancji, wolności wyznaniowej i
światopoglądowej. Niestety przyszły zabory, wojny, okupacja i wszystko to
zostało zniszczone, włącznie z utratą Kresów w 1945 roku. Zdradzili nas alianci,
a tamtejsze decyzje spokojnie można nazwać kolejnym rozbiorem Polski – mówił ks.
Tadeusz Isakowicz- Zaleski.
Duchowny mówiąc o utraconych ziemiach zwrócił uwagę na zamieszkującą tam
społeczność. Wówczas zdecydowaną większością byli Polacy, następnie Ukraińcy i
Żydzi. Do wielkiej rzezi wołyńskiej doszło za sprawą „trzeciego okupanta” - tak
obok Rzeszy Niemieckiej i ZSRS nazwał ukraińskich nacjonalistów Isakowicz-
Zaleski. – Katyń był symbolem ludobójstwa wykonanego przez Rosjan, Wołyń
symbolem ludobójstwa ukraińskich nacjonalistów – powiedział.
Mordy na najszerszą skalę odbyły się w roku 1943. Ofiarami byli przede wszystkim
Polacy, których stracono ok. 60 tys., ale również Rosjan, Ukraińców czy Żydów.
Odpowiedzialność za te wydarzenia spoczywa na Organizacji Ukraińskich
Nacjonalistów (OUN-B), której członkowie nazywani są „banderowcami”. Nazwa ta
pochodzi od założyciela organizacji, Stepana Bandera, którego prezydent Ukrainy
Wiktor Juszczenko w styczniu tego roku odznaczył pośmiertnie mianem Bohatera
Ukrainy.
Ksiądz Isakowicz- Zaleski prezentując fotografie na których widać
nacjonalistycznego dowódcę ukraińskiego w mundurze nazistowskiej SS, powiedział
o „kontynuacji polityki nacjonalistycznej Bandery przez Wiktora Juszczenkę”. –
Prezydent Ukrainy mając pełną świadomość historii Bandery, odznacza go za
niezłomność ducha w obronie idei narodowej, za bohaterstwo i poświęcenie w walce
o niezależne Państwo Ukraińskie (…) Powtarzam od dwóch lat, że przyjaźń z
Ukrainą skończy się źle. Nie jestem przeciwnikiem samej przyjaźni, ale
gloryfikacji Bandery, jaką czyni Juszczenko – powiedział były kapelan
„Solidarności”.
Duchowny, z zamiłowania historyk, przywoływał także wiele faktów historycznych,
odnosząc je bezpośrednio do wydarzeń bieżących, a precyzyjniej do stosunków
polsko- ukraińskich. Zwrócił również uwagę na bierność polskich władz względem
działań takich, jak te styczniowe na Ukrainie. – Ja jestem za przebaczeniem i
pojednaniem, ale nie na kłamstwie. Zwróćcie uwagę jak inne narody bronią swoich
spraw. Cokolwiek się powie o Żydach, od razu się bronią. Polaków się opluwa, a
proszę mi pokazać, który polski minister stoi w ich obronie na Ukrainie czy w
Niemczech? – pytał duchowny podsumowując, że jeżeli naród nie dba o swoją
godność i prawa, prowadzić to może do przepraszania wszystkich wokoło za
krzywdy, które jemu samemu zostały wyrządzone.
Prelekcja zakończyła się kilkoma pytaniami słuchaczy zgromadzonych w auli
Wyższej Szkoły Gospodarki i Zarządzania w Mielcu. Można też było zakupić książkę
„Przemilczane ludobójstwo Polaków na Kresach", w której ksiądz Isakowicz-
Zaleski opisuje historię wołyńskiej rzezi.
caspi
|
|
|
|
|
|