TMZM Mielec TMZM Mielec
 TMZM Mielec TMZM Mielec:
skrypty php, skrypty JS, shout TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
 TMZM Mielec Działalność:
skrypty php, skrypty JS, shout TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
  Warto zobaczyć:
TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
  Po godzinach:
skrypty php, skrypty JS, shout TMZM Mielec
TMZM Mielec
TMZM Mielec TMZM Mielec
Piknik lotniczy, pokaz potęgi lotniczego Mielca!
17.08.2013

Piknik Lotniczy z okazji jubileuszu 75-lecia przemysłu lotniczego w Mielcu zachwycał od pierwszej do ostatniej sekundy swojego trwania.
Za nami największa impreza w Mielcu wielu ostatnich lat.

W Polskich Zakładach Lotniczych zrodził się pomysł by 75-lecie mieleckiego przemysłu lotniczego, podobnie jak jubileusz sprzed pięciu lat, uczcić dużym piknikiem lotniczym. PZL zaprosił do współpracy prezydenta miasta, dołączył także marszałek województwa, pomógł Aeroklub Mielecki i 17 sierpnia na lotnisku doszedł do skutku piknik, który bez wątpienia był największą imprezą organizowaną w Mielcu na przestrzeni wielu ostatnich lat.

Organizatorzy dążyli do perfekcji
Wszystko było duże. Teren przygotowany dla widzów zapewniał każdemu miejsce na swobodne oglądanie pokazów, strefa dziecięca dysponowała nawet własną sceną i była wypełniona maluchami aż do zmroku, gwiazda muzyczna była też dużego formatu, nawet parking czy strefa sanitarna były przygotowane na wielkie tłumy. Wszystko też było sprawnie zarządzane przez tłum pracowników organizatorów, wystawców, służb porządkowych i informacyjnych. Tylko w PZL jubileuszem zajmowało się 100 osób. Piknik lotniczy 75-lecia może być przykładem dążenia do perfekcji w przygotowaniu takich wydarzeń.

Ile przybyło widzów? Trudno zliczyć czy oszacować nieprzebrany tłum. Być może nawet 50 tysięcy ludzi odwiedziło lotnisko. Przyjechali z całego regionu. Najlepiej było to widać po zakończeniu pokazów lotniczych, gdy szeroki i długi trakt od terenu pikniku do parkingów szczelnie wypełnił się wracającymi do domów, a na lotnisku nadał pozostawał wielotysięczny tłum.

Najważniejsze oczywiście działo się na niebie, czterogodzinne pokazy lotnicze były przede wszystkim prezentacją potęgi lotniczego Mielca – statków powietrznych tutaj wytwarzanych, a deserem były pokazy zaproszonych gości.

Bombardowanie lotniska
Zaczęło się nieco pechowo, samolot TS 11-Iskra z Fundacji Legend Lotnictwa, który – po lekkiej modyfikacji planu pokazów – miał wspólnie z akrobacyjnym Sbachem otworzyć pokazy jeszcze przed 14:00 i wprowadzić widzów w klimat imprezy, zdefektował na pasie startowym. Został ściągnięty na zaplecze pokazów, gdzie zajęła się nim ekipa mechaników. Brak pokazu w duecie widzom wynagrodził jednak Artur Kielak, mistrz akrobacji, który dał dwa popisy swoich umiejętności i możliwości lotnych Sbacha – do którego okucia powstają w Mielcu. Iskra z Fundacji Legend, w malowaniu prototypu, została naprawiona i na zakończenie wzbiła się w powietrze.

Uwagę przyciągały szybowce, które jak się okazuje bardzo mocno fascynują mielczan. Znany telewizyjny prezenter Tadeusz Sznuk, także miłośnik lotnictwa, prowadząc pokazy wyjaśnił widzom dlaczego szybowce mogą latać. I wszyscy mogli już pełni świadomi tego co widzą obserwować niebo. A tam niespotykany już na lotniskach hol trzech szybowców za jednym samolotem czy popis akrobacji szybowcowej w wykonaniu Mistrza Świata Macieja Pospieszyńskiego.

W powietrzu prezentowało się około 30-tu statków powietrznych. Pierwszy z mieleckich produktów pojawił się TS-8 Bies. Po nim też odrzutowy Lim-2. Obydwie maszyny WSK Mielec produkował dla wojska. Pierwsza to polska konstrukcja, która miała właśnie przygotowywać pilotów do latania na odrzutowcach, druga to już samolot odrzutowy konstrukcji radzieckiej, który mógł być w Mielcu produkowany bo tutejszy zakład zdał egzamin jakościowy pod okiem radzieckich konstruktorów.

Kto nie zna widoku samolotu Dromader zrzucającego bombę wodną? Ze zdjęć pewnie większość. Można było to wreszcie zobaczyć na żywo nad mieleckim lotniskiem. Bo i te – już legendarne maszyny – pokazywały co potrafią. Niespodzianką był przylot do Mielca z Niemiec jedynego latającego egzemplarza Dromadera Mini, jednego z dwóch takich samolotów wyprodukowanych w WSK. Prezentował się w towarzystwie innej rolniczej maszyny, Kruka.

Bomby wodne nie były jedynymi, które spadły na lotnisko podczas imprezy. Goście ze słowackich Koszyc zademonstrowali rekonstrukcję bitwy z czasów II wojny światowej. Zaczęło się od potyczki na niebie, która przerodziła się w długą bitwę. Po chwili do akcji wkroczyła piechota ostrzeliwując się tuż przed tłumem widzów. Niemcy musieli jednak uznać wyższość Armii Czerwonej, bo ta zrzuciła też desant. Co chwilę na lotnisku słychać było wybuchu i widać było dym i ogień z eksplozji. – Postarali się bardzo, bijmy brawo – ktoś krzyknął w tłumie zachwyconych widzów.

Widowiskowy desant Armii Czerwonej wykonany na spadochronach z epoki nie był jedynym pokazem z udziałem skoczków. – Tak jest, że spadochroniarze mają zawsze swoje miejsce na takich imprezach – mówił Tadeusz Sznuk. Zaprezentowali się także skoczkowie z Mielca i Krakowa, były też ewolucje w powietrzu. Panowie udowodnili, że można opadać w duecie, gdy jeden ze skoczków siedzi na spadochronie drugiego. A skakali oczywiście z An-2 produkowanego w tysiącach w Mielcu.

Narodowa i mielecka duma z biało-czerwonym pokazem
Nie było czasu i miejsca na nudę. Szybko niebo przejmowały kolejne produkcje Mielca: Socata, Mewa. Lot w formacji pokazali piloci malutkich maszyn AT-3, które też produkowane są w Mielcu, w prywatnej firmie.

W pewnym momencie jednak Tadeusz Sznuk zamilkł, a ze sceny usłyszeliśmy głos żołnierski. To był znak, że zbliżają się do Mielca cztery odrzutowce TS-11 Iskra pomalowane w biało-czerwone, narodowe barwy. To zespół akrobacyjny polskiego wojska, zespół reprezentujący Polskę na wielu zagranicznych imprezach. Co potrafią żołnierze za sterami Iskier – doskonałych odrzutowych samolotów szkoleniowych produkowanych w Mielcu? Bardzo wiele! Były loty w formacji, efektowne odejścia, popisy indywidualne, piloci nawet wymalowali na niebie serce przekute strzałą. A wszystko to przy olbrzymich prędkościach, ciągnąc za sobą smugi białego – czerwonego dymu.

Jak to możliwe, że lecące z prędkością kilkuset kilometrów na godzinę, bardzo blisko siebie, samoloty nie wpadają na siebie? – Piloci muszą bezgranicznie ufać prowadzącemu, który jako jedyny ustala prędkość, wysokość, manewry. Reszta powtarza jego ruchy – wyjaśniał prowadzący pokaz na scenie.

Skytruck, Black Hawk i wielkie „łaaaał”
Pokazy zamykały demonstracje współczesnych produktów PZL Mielec: samolotu transportowego M28 05 Skytruck i śmigłowca S70i Black Hawk. To była pierwsza prezentacja Black Hawka w Mielcu dla tak dużej publiczności i pierwsza też od pięciu lat taka demonstracja Skytrucka w Mielcu.

Piloci PZL wyczyniali na swoich maszynach cuda. Czy ciężkim samolotem transportowym można błyskawicznie po starcie zrobić ciasny zakręt lub niemalże zatrzymać się w miejscu, albo wylądować z ostrego kąta na bardzo krótkim pasie? Można!

Czy wielotonowym śmigłowcem można „fikać” po niebie jak samolocikiem z kartonu, latając bokiem, tyłem, natychmiast zmieniając tor lotu, obracać się niczym samolotem akrobacyjnym? Można!

Publiczność stała jak zaczarowana. Wiele osób było w stanie wydusić z siebie tylko długie „łaaaał”. Takie rzeczy tylko w przypadku produktów PZL Mielec!

Zgodnie z zapowiedzią, tuż przed startem do lotu śmigłowca Black Hawk, na scenie pojawiła się mielecka formacja Mr. Pollack. Zagrała premierowo nowy utwór Black Hawk Mielec Song, opowiadający o małym chłopcu, który został pilotem Black Hawka. Piosenka powstała także w wersji angielskiej.

Medale dla pracowników, festiwal lotniczej wiedzy, Sylwia Grzeszczak

Pogoda była chyba aż za dobra, bo przy prawie bezchmurnym niebie temperatura wzrosła bardzo mocno. Widzowie przychodzili na lotnisko ze swoimi kocami, leżakami, fotelikami. A ci, który chcieli odpocząć od patrzenia się w niebo i prażącego słońca mogli zobaczyć wystawę statyczną, odwiedzić stoiska na których prezentowane były naukowe ciekawostki, poznać studentów Politechniki Rzeszowskiej którzy zbudowali bezzałogowe statki powietrze czy łazik marsjański. W strefie dziecięcej powstała 34-metrowa kolorowanka o tematyce lotniczej i odbył się konkurs Mały Gordon Bennet, który cieszył się potężnym zainteresowaniem. Setka mielczan chciała wypuścić w powietrze balon z uczepioną kartką ze swoimi danymi i prośbą by ją odesłać we wskazane miejsce. W konkursie zwycięży osoba, której balon pokonał największą odległość.

Oficjalna część imprezy była krótka i treściwa. Z widownią spotkali się prezes PZL Janusz Zakręcki, prezydent Mielca Janusz Chodorowski, marszałek województwa Władysław Ortyl. Przyjechała także wicewojewoda Alicja Wosik, które ośmiu zasłużonym pracownikom Zakładu wręczyła medale przyznane przez prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.

A później lotnisko wypełniała muzyka. Koncertowali bracia Polak ze swoimi kolejnymi nowymi utworami, Chrząszcze zabrali słuchaczy na muzyczną lekcję polskiej i światowej muzyki rozrywkowej.

Wreszcie na scenie pojawiła się muzyczna gwiazda dnia, piosenkarka i pianistka szturmem zdobywająca listy przebojów i plebiscyty muzyczne w kraju Sylwia Grzeszczak. Na jej koncercie bawiło się jeszcze wiele tysięcy osób, głównie młodych, niektórzy miejsca w pierwszych rzędach przed sceną okupowali od dwóch, trzech godzin – by tylko z bliska zobaczyć Sylwię.

Promocja PZL, promocja miasta

Kilka dnie przed imprezą nad miastem przeleciał nisko śmigłowiec Black Hawk, wzbudził spore zainteresowanie. A było to przygotowanie do wizyty w Mielcu ekipy TVP Info, która nadawała z Mielca prognozę pogody, pokazywała lotnicze tradycje Mielca i dorobek PZL, a ilustrowała to wszystko między innymi lotniczymi zdjęciami miasta wykonywanymi z pokładu Black Hawka. W efekcie o mieleckim święcie dowiedziała się cała Polska.

Całe Podkarpacie mogło też śledzić relacje wideo na żywo z pikniku, taka została przygotowana przez organizatorów i prowadzona była w TVP Rzeszów oraz w Internecie, a promowana w portalach internetowych w Mielcu, Rzeszowie i większych miastach regionu.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ:
-
75-lecie przemysłu lotniczego w Mielcu. Piknik - część I
- 75-lecie przemysłu lotniczego w Mielcu. Piknik - część II
-
75-lecie przemysłu lotniczego w Mielcu. Piknik - część IV


Podobne tematy::
- 40 rocznica oblotu pierwszego samolotu LLM-15
- Nim w powietrze wzbił się upiór z Mielca - Belfegor, były dwie Lale
- Wyróżnienie „DEDAL”
- Kto zostanie Mieleckim Dedalem? Pierwszy lotniczy plebiscyt!
- Regulamin przyznawania wyróżnienia DEDAL

 

  Copyright © 2006-2013 TMZM Mielec &  Wicherski MCMLXII